Roczek Igora

Z Igorem spotkałam się już wcześniej, a dokładnie z jego mamą, kiedy jeszcze jako tyci dzidziuś ukrywał się w brzuchu 😉 Już wtedy obiecałam mu, że spotkamy się jeszcze nie raz, tak też się wydarzyło 🙂 Mama Igora zaprosiła mnie do swojego królestwa na bardzo VIPowską imprezę. Zaczęliśmy od wspólnego pieczenia babeczek, przygotowywania tortu. Czas oczekiwania na finałowe dmuchanie świeczki wypełniliśmy zabawą, wygłupami, czytaniem książeczek i wieeele innych.

Efekty tego dnia możecie obejrzeć poniżej. To były fantastyczne chwile, pełne słodyczy (nie tylko tej z cukru 😉 ), miłości mamy i syna i czystych emocji. Zapraszam Was w małą podróż po szczególnym dniu…

Przewiń do góry